Polski system emerytalny jest niewydolny i już od wielu lat choruje. Wprawdzie od lat też jest reanimowany przez różnorakich uzdrowicieli, ale jak dotąd nie znaleziono skutecznej metody, aby przywrócić go do zdrowia. Owszem majstrują stale przy nim, coś tam naprawiają, albo raczej usiłują naprawiać, ale efektów tego jak nie było tak nie ma. Nic więc dziwnego, że emerytura dla przyszłego emeryta staje się mocno zagrożona. A przynajmniej wysokość tego świadczenia. Dużo zastrzeżeń jest też do ofe, czyli otwartych funduszy emerytalnych, które nie radzą sobie z zadaniami jakie przed nimi postawili przyszli emeryci. To znaczy radzą sobie, jeżeli chodzi o prowizje oraz opłaty za zarządzanie funduszami. Z jednych z ostatnich informacji wynika, że towarzystwa emerytalne wydały w ubiegłym roku ponad 500 milionów złotych na prowizje dla akwizytorów ofe. Okazuje się też, że wydatki na akwizytorów rosną wręcz lawinowo. Aby miliony za bardzo nie kłuły w oczy, towarzystwa emerytalne nie księgują tych wydatków jednorazowo, a rozkładają w czasie. A za co te prowizje? Za utopione w nietrafionych inwestycjach oraz kryzysie ponad 40 miliardów złotych. Na wyniki ofe ich członkowie muszą czekać latami, jednakże akwizytorzy pieniądze dostają do ręki od razu. Podobna sytuacja jest także w towarzystwach funduszy inwestycyjnych. Wielu inwestorów buntuje się przed tak drogim zarządzaniem i wycofuje się z tfi. Jak postąpią osoby, które odkładają pieniądze w ofe? Przecież to od nich zależy – a raczej powinno zależeć – czy pozostaną w ofe i tylko oni mają wpływ na to jak ostatecznie będzie wyglądać ich przyszła emerytura. A jeżeli zdecydują się wycofać to czy ofe zwrócą im zainwestowanie środki?
– Rząd ma pomysł na uzdrowienie naszego systemu emerytalnego. Jest to wprawdzie tylko projekt, który dotyczy zmniejszenia składki do ofe z 7,3% do 2%, i skierowanie tych środków do zus na indywidualne konta przyszłych emerytów, ale wydaje się, że jest to też projekt nie do końca dopracowany. Aktualnie trwa nad nim debata, ścierają się poglądy różnych autorytetów ekonomicznych i trudno przewidzieć jaki będzie końcowy rezultat tych starć. Minister Fedak chce też, aby o pozostałej składce zadecydowali członkowie ofe, a więc czy pozostaną przy ofe czy odejdą z nich. Przecież to od decyzji przyszłych emerytów powinna zależeć ich emerytura oraz system jaki ma ostatecznie funkcjonować. Przynajmniej tak powinno być, ale prawdopodobnie będzie jak zwykle. Ludzie już nie wierzą w zapewnienia wszelkiej maści uzdrawiaczy tego systemu, którzy potrafią tylko dyskutować. I tak jest od lat.