Kryzys sprawił, że w jego najgorszej odsłonie /jeżeli taka juz była/ wielu indywidualnych inwestorów zwinęło swoje interesy i wycofało się z inwestowania na giełdzie papierów wartościowych, bądź funduszach inwestycyjnych. Wiadomo, że gdy na człeku czapka gore… A na giełdzie i funduszach czapki inwestorów buzowały pełnym ogniem. Nic więc dziwnego, że wielu zwinęło swoje interesy. Pozostali postanowili przeczekać i źle na tym nie wyszli, ponieważ inwestowanie w fundusze akcyjne jest długoterminowe i inwestorzy, którzy decydują się pracować w tym biznesie doskonale zdają sobie sprawę, że na zysk w tej inwestycji trzeba trochę poczekać. Co to takiego są fundusze akcyjne? Fundusze akcyjne inwestują w stu procentach w akcje spółek dopuszczonych do publicznego obrotu. Są to inwestycje, których zadaniem jest wypracowanie jak największego zysku, ale dla cierpliwych inwestorów i swego rodzaju ryzykantów. Nikt bowiem nie zaręczy nikomu, czy postawili na dobrego konia i czy ich inwestycje wypalą. Nie ma dobrych i bardzo dobrych inwestycji. Nie ma dobrze i świetnie prosperujących spółek. Są za to dobrze i źle zainwestowane pieniądze. Jednocześnie nie ma recepty na dobrą inwestycję, bowiem gdyby tak było nie byłoby przegranych, a to jest z natury rzeczy niemożliwe. Ktoś musi przegrać by ktoś mógł wygrać… Z drugiej strony przecież nie każdy może mieć to, co chce, bo co by się stało z tym światem?
Koniec 2009 roku inwestycyjnego może skłaniać do pewnych refleksji i podsumowań. Jak twierdzi jeden z analityków open finance jedna z podstawowych zasad inwestowania mówi, że nie należy "chwytać spadającej brzytwy" i nie kupować akcji, które mocno tanieją. W ostatnich latach trzymanie się tej zasady wyszło raczej na dobre inwestorom niż kupowanie akcji liderów zwyżek.
Rzadko się udaje
13 września
09:22
2011